Kaligula - recenzja spektaklu
2021-04-01 01:55:33„Świat, taki, jaki jest, jest nie do zniesienia. Dlatego też potrzebuję księżyca lub szczęścia, lub nieśmiertelności; czegoś, co wydaje się szalone, ale nie należy do tego świata” - to słowa Alberta Camus’a, które w spektaklu "Kaligula" wybrzmiewają jako upadek autorytetu oraz dekonstrukcja fundamentów, przez co dzieło to jest nadal aktualne. Jak wypadają pozostałe aspekty nowego przedstawienia Teatru Polskiego we Wrocławiu? Przeczytajcie recenzję!
Polecamy zobaczyć: zdjęcia z próby przed premierą spektaklu >>
Tematyka spektaklu
W spektaklu "Kaligula" w reżyserii Roberta Czechowskiego głównym motywem są emocje, a w szczególności wrażliwość, która z biegiem czasu u człowieka jest coraz mniejsza. Młody chłopak, który jest bohaterem dzieła, nie może pogodzić się z własnym życiem. Według niego, jest ono okrutne, a jedynym wyjściem z całej sytuacji jest samobójstwo.
Szeroko rozumiany świat odbiera mu jednak tę decyzję i umieszcza go w ośrodku psychiatrycznym, gdzie bohater już kompletnie nie ma żadnego zdania. Nie mogąc normalnie funkcjonować ani umrzeć, chłopak przybiera maskę Kaliguli - cesarza terroryzującego podwładnych. Kaligula stał się potęgą, lecz aby bogowie mogli oddać pokłon, bohater musi wyjść poza własne schematy. Efekt końcowy jest odmienny. Zamiast stać się kimś innym, bohater staje się kilkoma wersjami siebie.
Jak wypada aktorstwo?
Reżyser w roli głównej obsadził dwóch aktorów, co uważam za świetnym pomysł. Poprzez ten zabieg, widz mógł z łatwością odczytać różne osobowości Kaliguli. Wszyscy aktorzy wspaniale wcielili się w swoje role. Helikon, który był postacią bardzo ekscentryczną sprawił, że widz z pewnością go zapamięta. Natomiast Młody Scypion perfekcyjnie ukazywał ciałem strach jednocześnie mówiąc z ogromną pewnością. Każdy będąc na scenie idealnie wcielił się w daną postać tak jakby było to naturalne, dzięki czemu widz został "kupiony" i oczarowany kreacjami na scenie.
Muzyka i scenografia
Muzyka tworzy niezwykle mroczny klimat. Idealnie pasuje do sztuki, a jej główny motyw pozostaje z widzem do końca. Stroje aktorów są bardzo charakterystyczne, wręcz abstrakcyjne. Kostiumy jak i scenografia tworzą piękną nowoczesną całość.
Realizacja "Kaliguli" Alberta Camusa w Teatrze Polskim we Wrocławiu była niesamowitym przeżyciem. Jedyny niedosyt jaki pozostawia to fakt, iż był to "tylko" spektakl online, a nie na żywo. Takie jednak mamy czasy i realizatorzy nie mają wpywu na obecną sytuację. Oby dane im było pokazać to jeszcze przy pełnej widowni. Dwugodzinna sztuka jest pełna skrajnych emocji i zdecydowanie godna polecenia. Spektakl wcale się nie dłuży, lecz trwa nawet za krótko.
Dominika Bierczak
fot. Krzysztof Zatycki