"Teraz każdy z Was jest Rzeczpospolitą" - 52 sceny z pytaniami o Polskę kiedyś i dziś [FOTO]
2019-04-19 11:43:13Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu oraz Wrocławski Teatr Współczesny szykują wspólny spektakl pt. "Teraz każdy z was jest rzeczpospolitą". Ponieważ są dwa teatry, to i premiery będą dwie - wałbrzyska w dniu 26 kwietnia i wrocławska - 3 maja 2019. W oczekiwaniu na pierwsze pokazy, prezentujemy komentarze twórców oraz zdjęcia z próby >>
Skomplikowane wyzwanie aktorskie
- Nigdy wcześniej nie brałam udziału w koprodukcji teatrów i jest to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Podczas takiej inicjatywy dwie instytucje po prostu muszą się dogadać i wszystko skoordynować, choćby w kwestii terminów, jednak dla mnie jest to interesujące, bo zdobywam nowe doświadczenia, uczę się nowych rzeczy, odbywam fantastyczne spotkania z kolegami z innego teatru, na które być może nie miałabym szansy, gdyby nie ta sytuacja. Trzeba też myśleć o tym, że sceny teatrów trochę się różnią i wiele scen trzeba podwójnie wymyślać. Jednak najfajniejsze jest właśnie to spotkanie innych aktorów, z którymi można wymieniać się uwagami i spojrzeniem na teatr ogólnie. A te poglądy trochę się różnią, skoro jesteśmy z innych miast, a i nasze repertuary są skierowane do nieco innej widowni - mówi Jolanta Solarz-Szwed, aktorka z Wrocławskiego Teatru Współczesnego.
- Ta mnogość scen sprawia, że takiej typowej ciągłości fabularnej i zasady przyczynowo skutkowej tu nie ma i tego spektaklu trzeba się po prostu nauczyć, by wiedzieć, kiedy i gdzie trzeba grać. Każdy z nas - aktorów tak samo musi poukładać sobie te 52 sceny w swoją całość. Oczywiście nie w każdej scenie moja postać jest wiodąca, to oczywiste. Moja bohaterka to kobieta – słonica. Będę miała na sobie trzy brzuchy, pokazujące trzy fazy ciąży. Ta trzecia będzie tak wyolbrzymiona jak moja noga, która w spektaklu jest gigantyczna. To ciekawy rekwizyt, a nigdy wcześniej nie pracowałam z taką formą. Cieszę się z takiego doświadczenia, ale nie jest to proste. Muszę ją poczuć, jakby była przedłużeniem mojej nogi, a jednak realnie utrudnia mi to poruszanie się. Dodam jeszcze, że nie tylko w niej chodzę. Mam w niej układy choreograficzne i przybieram różne dziwne pozycje - komentuje Jolanta Solarz-Szwed.
52 sceny o Polsce kiedyś i dziś
- Pomysł na spektakl „Teraz każdy z was jest rzeczpospolitą” wypływa bezpośrednio z konstrukcji tekstu, który jest absolutnie wyjątkowy i zawiera 52 sceny obrazujące 52 tygodnie. Niewiele tekstów teatralnych ma tyle scen. Widzimy 52 epizody, czyli jest to spektakl bardzo rwany, bardzo dynamiczny i bardzo rytmiczny, a poza tym pomysł na niego wynika z tematu. Ten temat jest dość drastyczny, bo to moment drugiego rozbioru Polski, kiedy upadła polska państwowość i wszystko zostało zmiecione. Ludzie, jak sieroty, zostali bez swoich instytucji - wojska, poczty, praktycznie wszystkiego. Zaczęło rodzić się coś nowego, ale jeszcze się nie urodziło. To moment zmiany, przełomu, ale też traumy narodowej oraz osobistej. To też moment wojny i ja mam poczucie, że on trwa i trwa do dziś - metaforycznie, ale nie przezwyciężyliśmy tego do dziś. To wszystko implikuje formę jakiegoś krzyku, skargi, zaczerpniętej z obrazów z filmu „Diabeł” Andrzeja Żuławskiego oraz średniowiecznego malarstwa i agresywnej muzyki - wyjaśnia Maciej Podstawny, reżyser spektaklu.
- Opowiadamy o grupie cyrkowej, która przez 52 tygodnie przemierza Polskę i popada w coraz większe szaleństwo. Czy to jest spektakl współczesny? Wydaje mi się, że o tyle tak, że chyba każdy z nas rozpozna w tych 52 epizodach jakieś stany, w których znajdujemy się dziś. Cały czas pracujemy nad tym, by sobie odpowiedzieć na pytanie - jaka ta Polska jest? Jaka ona ma być? Jak ją poprawić? Patrzymy na te skandynawskie kraje, najlepsze do życia we wszystkich rankingach, a my jesteśmy na 79 miejscu, za Zairem. Dlaczego jest tak, że tu ciągle coś nam się nie udaje? Usiłujemy 52 razy to pytanie zadać - dodaje Maciej Podstawny.
- Ci bohaterowie - dziwni, spaczeni, powykrzywiani na różne strony - reprezentują nas, są bohaterem zbiorowym, mieszkańcem tego kraju, pomiędzy Tatrami a Bałtykiem. Oni mierzą się z tym pytaniem o Polskę i o to jak ją zdefiniować. Podpowiedzią w stronę rozwiązania problemu jest tytuł spektaklu. Jeśli uświadomimy sobie, że każdy jest rzeczpospolitą, to zaczniemy dbać najpierw o siebie, swoje otoczenie. Zdamy sobie sprawę, że narzekając na kraj, narzekamy na siebie samych - analizuje reżyser.
O spektaklu
Rok 1793 nie należał do spokojnych. Już w styczniu rozpoczęła się aneksja ziem polskich będąca II rozbiorem Polski. W tej atmosferze historycznych zawirowań i narastającej anarchii żyją ludzie, którzy nie zdają sobie sprawy z brzemiennych skutków zdarzeń, których są świadkami. Wśród nich są również aktorzy wędrownego teatrzyku Wiktora Ryksa, którzy dają co wieczór swoje dziwaczne przedstawienie. Członkowie trupy wędrują i obserwują upadający kraj. Z czasem rozkład i zamęt zaczyna dotykać ich samych. Co stanie się z aktorami w upadającym państwie? Jaki świat niszczeje dokoła nich? Kim jest w ich gronie królobójca? I wreszcie, kto tak naprawdę jest RZECZPOSPOLITĄ? Twórcy postarają się znaleźć odpowiedź na te wszystkie pytania.
Twórcy
Inspirowane scenariuszem i filmem „Diabeł” Andrzeja Żuławskiego
Tekst: Pilgrim / Majewski
Reżyseria: Maciej Podstawny
Dramaturgia: Sebastian Majewski
Scenografia: Martyna Chojnacka
Kostiumy i rekwizyty: Karolina Mazur
Muzyka: Kondensator Przepływu (Qba Janicki + Bartłomiej Chmara)
Ruch sceniczny: Dorota Furmaniuk
Występują: Elżbieta Golińska [WTW], Irena Sierakowska, Jolanta Solarz-Szwed [WTW], Mariusz Bąkowski [WTW], Rafał Kosowski, Tadeusz Ratuszniak [WTW], Dariusz Skowroński, Wojciech Świeściak
Zobacz też: Wrocławski Teatr Współczesny otwiera się po remoncie [WIDEO] >>
Michał Derkacz
fot. Krzysztof Zatycki