"Panna Nikt" - skok z okna i ważne pytania [RECENZJA]
2017-05-24 18:00:00Poruszająca historia 15-letniej Marysii - bohaterki "Panny Nikt"- znana jest zapewne wielu z was. W 1996 roku powieść Tomka Tryzny sfilmował Andrzej Wajda. "Panna Nikt" odniosła wtedy niewyobrażalnie duży sukces. Była jednym z najgłośniejszych i największych wydarzeń literackich tamtych lat, zarówno na płaszczyźnie czytelniczej, medialnej i krytycznoliterackiej. Sam Czesław Miłosz był nią zainteresowany! A teraz postanowiono przenieść ją na deski Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Czy spektakl w reżyserii Pawła Passiniego odniesie tak duży sukces jak powieść Tryzny? Przekonajcie się!
Jak sam Paweł Passini stwierdził, czytając "Pannę Nikt" jako szesnastolatek, czuł że ktoś nareszcie podjął z nim prawdziwy dialog o dojrzewaniu, problemach, lękach i pytaniach, które sobie zadawał. Podobnie stać się może z widzem wpatrującym się w grę aktorską. "Panna Nikt" odpowie widzowi na wiele nurtujących go pytań. Widz zacznie zastanawiać się, co może zrobić, by uchronić młodych ludzi przed tak poważną decyzją, jaką podjęła Marysia skacząc ze ślepym dzieckiem z okna. Kto przyczynił się do śmierci dziewczyny? Kogo obwiniać za jej samobójstwo? Rodzinę czy może Kasię i Ewę?
I choć Passini z Arturem Pałygą trochę odeszli od zastanawiania się nad przyczyną samobójstwa, nie zrezygnowali z przedstawienia zwyczajnego życia. Ukazali nawet najmniejsze problemy, z którymi człowieka boryka się na codzień. Twórcy pokazali świat widziany oczami 15-letniej dziewczyny.
Sama akcja była doskonała. Niezwykle żywa i dynamiczna, a na samej scenie widz ma szansę zobaczyć aktorów wyłaniających się z wielkiej dziury. Z całego spektaklu płynie niezwykła energia, zwłaszcza ze scen, w których brała udział Kasia. Młoda aktorka, która się w nią wcieliła ma w sobie ogromny potencjał i niesamowity głos. A 30-latka grająca 15-latkę? W Teatrze WTW wszystko jest możliwe! Katarzyna Pietruska, Aleksandra Karpiuk oraz Milena Staszuk wystąpiły gościnnie. Pokonały około 250 kandydatek na castingu, przeszły kilkumiesięczne przygotowania, ale na pewno było warto! O "Pannie Nikt" zrobiło sie po raz kolejny głośno, a młode aktorki pewnie jeszcze nie raz zagrają w tak dobrych produkcjach.
Zdecydowanie warto wybrać się na "Pannę Nikt" do Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Reżyser doskonale wie, co robi. Akcja, znakomity dobór aktorów, stroje w pewien sposób pasujące do ich osobowości, to jedne z wielu czynników, które składają sie na sukces, jaki ma szansę osiągnąć ten spektakl. A jeśli to dalej nie zachęca do obejrzenia sztuki, warto zobaczyć scenę, w której została wyżłobiona wielka dziura na kształt osoby, która po skoku z okna, leży martwa na chodniku.
Paulina Pawłowska
fot. materiał prasowy