Wraki - historia życia przy papierosie [RECENZJA]
2015-10-26 15:12:21"Wraki" - utwór Neila LaBute’a, to spowiedź mężczyzny, który stojąc samotnie w progach kostnicy, opowiada widowni historię związku z kobietą, którą jutro przyjdzie mu pochować. Monodram w wykonaniu Jacka Poniedziałka to, na kilku płaszczyznach, doznanie wyjątkowo interesujące.
Spektakl jest bardzo oszczędny w formie. Dekoracji praktycznie nie ma, oświetlenie pada punktowo na mówiącego, a muzykę usłyszymy tylko w kilku momentach. Sam Poniedziałek także jest oszczędny w ekspresji. Nie ucieka w przesadny ekspresjonizm, nie gestykuluje nadto, nie krzyczy, choć czasem aż ma się wrażenie, że mógłby. Bohater zachowuje spokój, dystans do opowiadanej przez siebie historii. Dojrzał by nam ją opowiedzieć, więc i emocje już trochę opadły.
Treść natomiast naprzemiennie bawi i smuci, choć nade wszystko intryguje. W trakcie ledwie raz czy dwa dostajemy sygnał, do jakiego finału prowadzi nas bohater. Opowieść gęstnieje jak powietrze na scenie, gdy Poniedziałek odpala kolejne papierosy. Powietrze jest coraz bardziej zatrute, tak jak dusza bohatera, który ewidentnie dokonuje jej samooczyszczenia. Dowodzą tego też całkiem szczere łzy.
Kobieta, którą chowa bohater była miłością jego życia. Miłością której szukał, którą przeżywał i którą właśnie utracił. I choć po zakończeniu "Wraków", zapewne ocenimy ten związek dość radykalnie, w głowie powinny pobrzmiewać jeszcze słowa bohatera, który nie był od nikogo gorszy, a jego spowiedź wielu z nas poszerzy zakres widzenia.
"Wraki" obejrzałem podczas 49. Wrocławskich Spotkań Teatrów Jednego Aktora w PWST Wrocław (24-26.10.2015)
Michał Derkacz
fot. Krzysztof Zatycki